Gdzie się podziała nasza chrześcijańska miłość?
2020-08-14 |
czytano: 690Matka Pięknej Miłości Dzień męczeństwa św.Maksymiliana Marii KOLBE to świadek miłości, prawdziwej i mocnej. Nie tylko Boga do człowieka, ale też jednego człowieka do drugiego człowieka. Ale we współczesnym świecie cierpimy na zanik wartości miłowania, na kryzys miłości i jej karykaturę - mówił rekolekcjonista podczas ostatniego dnia przygotowań do Uroczystości odpustowych - Miłość jest czymś naprawdę trudnym. I najistotniejszym jest, abyśmy szukali i odkrywali Źródło Miłości, którym jest sam Bóg.
Co zrobić, aby wychować świętego? - pytano mamę ks. Jerzego Popiełuszki - trzeba kochać Boga i człowieka odpowiadała niezmiennie.
Trzeba tak kochać jak o. Maksymilian, który oddał życie za Franciszka Gajowniczka, jak Marianna Biernacka, która oddała życie za swoją synową i jej nienarodzone dziecko, jak Jan Paweł II, który przebaczył swojemu zamachowcy. Taka miłość jest pełna Mocy.
I taką osobą pełną mocy była i jest Ta, na którą wszystko postawił Prymas Tysiąclecia: Matka Pięknej Miłości. Jej piękny wizerunek jest w bydgoskiej katedrze. Maryja z Dzieciątkiem na lewym ręku i różą w prawym.
I my postawmy wszystko na Maryję, Panią Ludźmierską, Uśmiechniętą Matkę Pięknej Miłości.